niedziela, 7 czerwca 2009

POCIESZACZ

Koniec roku szkolnego mnie wykańcza... Nie mam czasu dosłownie na nic. W kółko tylko trzeba czegoś się jescze nauczyć, douczyć... Z braku czasu na przesiadywanie w kuchni, prezentuję mój ukochany poprawiacz nastroju, a w dodatku zawierający magnez, zbawienny dla mózgu...

Kubek prawdziwego kakao

(nie lubię kakaa instant, które z kakaem ma niewiele wspólnego, stąd moje zamiłowanie do gotowania prawdziwego ;))

2 czubate łyżki kakaa mieszam z 1/4 szklanki mleka. 3/4 szklanki zagotowuję (jeżeli robię kakao dla kogoś, to do mleka, które gotuję dodaję 2 łyżeczki cukru ;)) i do zagotowanego dodaję rozmieszane kakao. Gotując chwilę, w międzyczasie ubijam trochę mleka (ekspresem ciśnieniowym albo ręcznym 'ubijaczem' ;)). Kakao wlewam do kubka, zdejmuję kożuch i nakładam mleczną piankę (dzięki piance kożuch nie wraca ;)))


mmmm uwielbiam kakao..... ;)

7 komentarzy:

  1. tak samo robie kakao :) i zawsze to prawdziwe... a nie jakies rozpuszczalne :) przez to wszystko teraz tez mam na nie ochote ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. robisz z gorzkiego kakao?

    ja też mam teraz zakręcony okres związany z nauką, obrona zbliza się wielkimi krokami

    OdpowiedzUsuń
  3. Ziji, kakaa rozpuszczalne to nie kakaa, to kakaopodobne wyroby Nie mają tego smaku ;)
    Aga-aa, nie jestem fanką cukru, gdzie się da, to go pomijam ;) kakao bez cukru ma głębszy smak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie kakao to chyba nawet i ja lubię! Pysznie wygląda :)...

    OdpowiedzUsuń
  5. tak tak, ale czy robisz z tego takiego jak do ciasta? pytam bo też nie używam tego rozpuszczalnego, słodzonego, a chciałaby zrobić to wg Twojego przepisu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak, robię ze zwykłego takiego jak do ciasta ;) ostatnio lubię Wedla ;) tylko ostrzegam, niektórzy twierdzą, że bez cukru nie da się pić hehe wszytsko zależy od smaku chyba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja teraz włąsnie w szkole mam luz. Od zeszłego tygodnia mamy wiecej swobody ;)

    Dodaje twoj blog do ulubionych u mnie;)

    OdpowiedzUsuń